sobota, 16 marca 2019

Początki shiftowania. Jak sobie radzić?

Raczej nie mam klasycznych shiftingów. To znaczy, czasem pozwalam sobie na "tryb psi", samemu lub wśród psów albo przyjaciół, albo odwrotnie - celowo powstrzymuję Psa, ale chyba nie są to radykalne przemiany jakie niektórzy opisują. Czasem bawię się wśród psów jak jeden z nich, ale nie tracę kontroli i ktoś z zewnątrz niczego by nie zauważył. Może czasem coś sprowadzi mnie do rzeczywistości ludzkiej, albo czasem Pies nie daje mi spokoju... nie wiem, ciągle to dla mnie trochę nowe. Może czasem przyjdzie jakaś psia myśl jakby z innej strony.. nie jestem pewien. Zresztą sam wiesz, trudno to opisać.
Ciężko, to prawda.

I dobrze, że pozwalasz sobie na swój "psi tryb", nie zaniechaj tego. Szczególnie w pierwszym okresie świadomej, teriańskiej drogi, powinieneś doświadczyć tego, co w Tobie zwierzęce, w tym właśnie przemian, czyli shiftów. Tłumienie i brak ich akceptacji na tym etapie mogą uniemożliwić Ci prawidłowo odkryć swoje nowe skłonności, potrzeby i możliwości. Tak więc pozwól sobie poczuć każdą, nawet najsubtelniejszą przemianę. Rozpoznać i doznać ciągot, zaakceptować je, choć na pierwszy rzut oka wydawać by się mogły tak bardzo absurdalne, tak bardzo nieczłowiecze, tak bardzo dziwne. To jest część Twojej natury, nie odtrącaj jej. Daj się porwać w wir tego niezwykłego, obcego Ci do tej pory świata, a może zdarzy się tak, że odkryjesz coś nowego na swój temat; coś co pozwoli Ci się relaksować w całkiem odmienny niż dotąd sposób, coś co pozwoli przez chwilę nie myśleć, poczuć się bardziej zwierzęcym, tu i teraz, nawet w zaciszu swojego małego mieszkania w bloku, w centrum wielkiego miasta.

Ciężko zaakceptować sam fakt shiftowania, jeszcze ciężej pogodzić się z nim w momentach których najmniej się go spodziewamy.

Pragniesz, cieszysz się, znosisz zawód, marzysz lub przeżywasz tragedię - ludzkim odruchem jest manifestacja swoich emocji: podniecenia, śmiechu, irytacji, zadumy czy płaczu. Zapominasz jednak, że zwierzęta również je odczuwają, w tym Twoje zwierzę, które pragnie manifestować razem z ludzkim bratem. Jest Tobą, czuje co Ty; przy silnych emocjach chcesz pokazać, że przeżywasz otaczające Cię zdarzenia. I to jest dobre, zdrowe. Mówi się przecież, że nie wolno tłumić swoich emocji, że trzeba się otworzyć i dać im ujście.

Zdaję sobie sprawę, że emocje teriańskie potrafią być spotęgowane wielokrotnie, do tego stopnia, że wynikające z nich shifty mogą przerażać. Szczególnie, gdy należą do młodego jeszcze zwierzołaka. Nakładają się na nie bezlitosne ramy ludzkiego społeczeństwa, które nie zawsze zdolne są objąć szalejące w nas poruszenia. To wszystko zdaje się być idealną wymówką dla chęci pozbycia się i stłumienia ich na zawsze; wszak po co nam dwa zestawy objawów tych samych emocji? Musimy potraktować się nieco ulgowo i podejść do tematu z cierpliwością; samoistne shifty potrafią być problematyczne ale istnieją pewne rozwiązania.

Po pierwsze, zastanówmy się, czy jest sens tłumić shift w sytuacji która tego nie wymaga. Załóżmy hipotetyczny bieg wydarzeń, w którym idziesz chodnikiem obok ruchliwej ulicy i widzisz psa z właścicielem, przechodzących na przejściu dla pieszych. Człowiek ciągnie zwierzaka i podnosi na niego głos by się pospieszył, w momencie gdy on widocznie boi się warczących obok pojazdów. Każdy, obdarzony przeciętną empatią człowiek będzie współczuł zwierzakowi i czuł gniew w stosunku do jego właściciela. Ty, jako terian, w tej sytuacji możesz poczuć nieodpartą chęć warknięcia. Pytanie: dlaczego masz sobie tego odmówić w tej sytuacji? Rozważ kim jesteś i kogo powinieneś tu reprezentować, a jeśli dalej się wstydzisz reakcji ludzi pomyśl, kto na ruchliwej ulicy mógłby to usłyszeć.

Co jednak w sytuacji, która wymaga od nas pełnej kontroli nad naszym ciałem? Tu pomocna może okazać się medytacja. Za jej pomocą możesz niejako powrócić do trapiących Cię sytuacji; znów poczuć emocje i w nich się zanurzyć. Wymaga to odrobiny praktyki, ale tą metodą ponownie możesz wywołać shift, tym razem będąc na niego przygotowanym. Poczuć nie tylko jego zewnętrzną postać i pozwolić jej trwać i wybrzmieć, ale także zrozumieć jego pochodzenie. Dzięki temu, następnym razem w podobnej sytuacji będziesz przygotowany by ewentualnie powstrzymać jego uzewnętrznienie.

1 komentarz: